wtorek, 28 grudnia 2010

Dywidendy - źródła informacji

 W jednym z wcześniejszych wpisów na temat budowania systemu inwestycyjnego napisałem:

"Czy spółka regularnie (przez ostatnie 10 lat) wypłaca uczciwe (stanowiące przynajmniej 50% zysków) dywidendy?"

Było to jedno z kryteriów na których chciałem oprzeć swą strategię inwestowania. Ostatnia informacja dotycząca wprowadzenia nowego indeksu WIGdiv i towarzyszące jej komentarze, (np. tu i tam, cytuję odpowiednio poniżej) zmieniły nieco mój ogląd sytuacji:
  • "Oczywiście z punktu widzenia samej giełdy, decyzja o utworzeniu tego indeksu nie jest zła. Na pewno indeks WIGdiv będzie miał walor informacyjny dla giełdowych graczy. Ale by polskie firmy można było uznać za spółki dywidendowe, musi minąć jeszcze dużo czasu. Może 20 lat, albo i więcej – mówi Paweł Puterko, Prezes Profescapital"
  • "Jak podaje "Parkiet", na GPW są zaledwie cztery firmy, które przez ostatnia dekadę co roku dzieliły się zyskiem: Dębica, Instal Kraków, Stalprofil i Hydrotor."
W tym świetle nie wygląda to już tak zielono (dosłownie i w przenośni), prawda? Sam indeks ma się opierać na spółkach "o najwyższych stopach dywidendy, które wypłaciły dywidendę co najmniej 3 razy na przestrzeni ostatnich 5 lat", i o ile wiem nie ma mowy o minimalnej wysokości tej dywidendy (podanej np. jako procent zysku).

Na pewno jest to krok w dobrą stronę, i nie sposób odmówić sensu stwierdzeniu zamieszczonemu na oficjalnej stronie WGPW:

"Poza walorami informacyjnymi indeks WIGdiv może stanowić podstawę dla funduszy inwestycyjnych oraz funduszy typu ETF. Celem utworzenia WIGdiv jest także kreowanie dobrych praktyk wśród spółek giełdowych, które dzielą się wypracowanym zyskiem ze swoimi akcjonariuszami. Tego rodzaju produkty istniejące na innych rynkach cieszą się bardzo dużą popularnością wśród inwestorów."

Co jednak z naszym kryterium? Ustalenie go na poziomie który spełniają tylko 4 spółki nie ma większego sensu... Powstaje zatem pytanie jak powinno być sformułowane? Jak długi okres powinniśmy brać pod uwagę i jaki poziom dywidendy uznać za odpowiedni?

Na razie skłaniałbym się ku pójściu po najmniejszej linii oporu i zmianie tego kryterium na:

"Czy spółka jest zaliczana do WIGdiv?"

I już.

Proste, prawda? Mam przeczucie, że ta poprzeczka również może być zawieszona zbyt wysoko, ale z braku lepszych pomysłów zostawiam to na razie i czekam na Wasze propozycje. Trzydzieści spółek to jednak sporo więcej niż cztery ;)

Przy okazji - czy istnieje jakikolwiek sposób na szybkie znalezienie informacji na temat dywidend wypłacanych przez spółki? Moje poszukiwania ujawniły tylko tę stronę. Jest to dobry punkt startowy, ale niestety wydaje mi się, że aby poznać odpowiedź na pytanie postawione oryginalnie (nawet jeśli odpowiednio zmodyfikujemy współczynniki) trzeba pracowicie wertować sprawozdania finansowe...

Ale może jestem w błędzie?